Historia zaczęła się dosyć banalnie, i sam jestem zaskoczony tym, jak się skończyła. To już czwarty model czołga M3 w moim wykonaniu. Kupiłem go po intensywnych starania od niemieckiego eBayera. Model Academy ma swoje wady, kształt kadłuba, nie ta wersja malowania, za małe skrzynki na tyle kadłuba, błędne powozie, i pewnie jeszcze więcej.
Nie dla tych błędów go jednak kupiłem, ale dla wnętrza, które postanowiłem włożyć do pootwieranego Granta z Takoma. Nie chciałem robić Granta z wnętrzem z modelu Miniartu, bo liczyłem na szybki projekt, mniej części. I części z Academy jakoś pasuja w niedokończonym wnętrzu Granta, a bryła czołgu skusiła kolejnym szybkim projektem.
Kilka nieoczekiwanych wypadków…
Model nie poszedł mi tak szybko jak chciałem, proszę się nie śmiać. Miałem zebraną wspaniała dokumentację. Wiele zdjęć z sieci, wybrane malowanie z Tunezji. Trafiła mi się jednak przerwa, dwa lata z samolotami, i awaria dysku, która zaprzepaściła zgromadzony dorobek badań tego tematu. Została naprędce sklejona bryła, z niedociągnięciami wynikającymi z pośpiechu. W modelu zrobiłem skrzynki w prawidłowym wymiarze, dodałem lufy RB model z wyważeniem z Takoma, filtry powietrza z Granta Takoma z improwizowanymi osłonami i wózki jezdne z M3 CDL także Takoma (w nim w wersji z 1945 roku zainstalowałem późne wózki od, co zapewne zaskoczy czytelników – M3 Lee Academy). Miałem chwilę poszukiwania gąsienic, ale zrezygnowałem. Nie znalazłem gumowych z AFV, a naprawdę nie chciało mi się sklejać ogniwek. W modelu brakowało niektórych nitów. Uzupełniłem je przy pomocy „punch and die”, ale dwa braki przeoczyłem. Po malowaniu zaimitowałem wypadnięty nit i rdzę. Zdarzało się od ostrzału, dlatego późniejsze Shermany były spawane.
Po co zmieniać wózki jezdne w M3 Lee z Academy 1/35?
Wózki jezdne Academy są zbyt wysokie, wahacze kół są maksymalnie odgięte w dół i czołg jest za bardzo podniesiony. Jeżeli poprawimy wózki, gąsienica ma też jedno ogniwo za dużo, trzeba było usunąć je chirurgicznie i odtworzyć gniazdo do zaczepienia drugiego końca. Coś mi świta, że czołg średni M3/M4 miał 78/79 ogniw, ale w modelu Academy jest ich wyraźnie mniej. Na szczęście nie widać tego zbyt wyraźnie, bardziej przeszkadza nierówne układanie się gąsienic na kołach napędowych.
Czołg Średni M3 z bitwy pod Kasserine
Historia sprzętu 1 Dywizji Pancernej USA związała się z pustynią zanim Amerykanie wylądowali w Afryce. Jej Shermany zostały ekspresowo wysłane pod El Alamein. Jednostka weszła więc do akcji częściowo uzupełniona czołgami M3, które były wtedy już trochę „przedatowane”. W ciągu walk poprzedzających Bitwę o Przełęcz Kasserine, 1 Dywizja została zmasakrowana na otwartych przestrzeniach podejść do tego strategicznego przejścia.
Czołg Sredni M3, Rejon Kasserine, 20 lutego 1943. Zdjęcie Wikimedia Commons domena publiczna. Data wg publikacji AF Visuals (zobacz literaturę na końcu artykułu).
Po dotarciu do przełęczy, i sforsowaniu całkiem skutecznej obrony 19 Batalionu Saperów (a była to jednostka budowlana, nie bojowa) i jednego batalionu z 1 Dywizji Piechoty (Big Red One) siły niemieckiej ofensywy rozdzieliły się. 10 Panzer Division ruszyła na północ gdzie czekały na nią brytyjskie jednostki pancerne, a grupa bojowa DAK (Deutsches Arika Korps) uderzyła na zachód, w kierunku składów zaopatrzenia II korpusu USA w Tebessa. Na drodze stanęły im pododdziały 1 Dywizji Pancernej (grupa bojowa Combat Command B, CCB) i 1 Dywizji Piechoty. Do kontrataku ruszyła prawdopodobnie najlepsza jednostka pancerna US Army w tym rejonie, 2 batalion 13 Pułku Pancernego podległy CCB. Model przedstawia właśnie ten moment, kiedy 20 Lutego 1943 2/13 AR jedzie zająć pozycje na drodze DAK. Czy czołg przeżył walkę? Tego nie wiem. Wiem natomiast, że Niemcy zostali zatrzymani, a 23 lutego wycofali się.
Model wykonałem wg zdjęcia. Dodałem figurki Miniart z żywicznymi główkami z Alpine Miniatures. Na podłożu zasadziłem kaktusa i dodałem „Animal Factor” czyli imitację wyrośniętej żmii mauretańskiej. Pytacie czy gadzina pełzałaby żwawo w lutym? W Tunezji w nocy mamy wtedy poniżej 10 stopni, w dzień poniżej 20 stopni. Dałaby radę.
Czołg pomalowałem Olive Drab Hataka (do samolotów z końca wojny). Zakurzony wygląd starałem se odtworzyć przy pomocy ciepłego odcienia pustynnego Modellers World. Wiele pojazdów kamuflowanych błotem miało odcień określany jako „różowy” i ten pigment pasował mi do opisu. Naniosłem go aerografem wymieszany z matowym lakierem akrylowym i ścierałem metodą na „chipping medium” Ammo Mig. Potem tyle namieszałem, że prawie nie widać. Krawędzie lekko błyszczące przetarłem grafitem.
Zdjęcia gotowego modelu: Grzegorz Mazurowski
Polecane źródła:
- Kasserine Pass 1943 – Mike Research link
Najnowsze komentarze