Model z serii „gwardyjskiej” ukraińskiej firmy ICM w skali 1/16. Zobaczyłem zapowiedź i po prostu kupiłem. I kiedy wydawało się, że zostanie już na zawsze na półce „hańby”, niespodziewanie trafił mu się jego moment.
Po trzech modelach 1/48 potrzebowałem momentu relaksu, i żołnierz wylądował na blacie mojego warsztatu. Malowałem go aerografem i pędzlem. Mieszanka farb Gunze, Lifecolor i AK 3Gen. Przyjemny projekt, który przypomniał mi, że palce zapomniały jak malować figurki. Figurka wykonana z plastiku ma też pewne słabości w porównaniu z metalowym lub żywicznym odlewem. Mniej ostre kształty nie ułatwiają malowania. A że mam ich jeszcze trochę w składziku, będę miał okazję potrenować. Wykonałem już pierwszy krok, kupiłem lepsze pędzle do malowania figurek.
Figurka jest wykonana na wzór pewnego żołnierza, jak to wykazał KFS w swojej recenzji. Niestety oznaczenia i stopień nie do końca się zgadzały, więc nadałem mu swojskie nazwisko „Nowak”. Wdrukowałem plakietkę z tym nazwiskiem (oraz tabliczkę) na drukarce laserowej na czystej kalkomanii Techmod. Kalkomanie nakleiłem na złoty podkład (tabliczka) lub na srebrny (pierś żołnierza).
Poniżej linki do kilku moich figurek wykonanych w ramach formy Adalbertus.
Najnowsze komentarze