Dzisiaj jest święto flagi, i z tej okazji figurka Żołnierza WP z Berlina z 2 maja 1945 roku. Tego dnia żołnierze 1 Armi Wojska Polskiego zawiesili polskie flagi w kapitulującym Berlinie. Wywołało to zatarg z „sojuszniczą armią”, ponieważ wywieszenie polskiej flagi było „jawną obrazą Armii Czerwonej”. Szczęśliwie ogłoszenie kapitulacji i kanonada połączona z libacją uratowały skórę naszym żołnierzom.
Figurka żołnierza 1 Armii Wojska Polskiego
Figurka Adalbertus przedstawiająca Żołnierza 1AWP z Berlina, 1945, w skali 120mm została wyrzeźbiona cyfrowo przez Jeffa Meckleya z USA. Przedstawia ona chudego, zmęczonego „gorzkim zwycięstwem” żołnierza, którego szlak „od Lenino do Berlina” zaczął się wywózką z Kresów w 1940 roku, jeszcze jako nastolatka. Głód, śmierć z przepracowania lub mrozu, utrata najbliższych stanowiły tam chleb powszedni. W końcu wyrwał się z Syberii do polskiego wojska, ale nie zdążył do Andersa. Żołnierz służący w wojsku ludowym, ale jeszcze z przedwojennym regulaminem, mundurem wzorowanym na przedwojennym, ale gorszej jakości. W wojsku jeszcze z kapelanem, ale już z orłem bez korony. Taki był jego los i oddajmy mu chwałę.
Figurka ma dla mnie duże znaczenie sentymentalne. Pierwsza figiurka wyrzeźbiona 3D. Pierwszy produkt nagrodzony medalem Modell Fana.
Sklejanie Figurki
Figurka składa się z niewielu części jest łatwa w montażu. Wykonałem do niej podstawkę przedstawiającą ruiny Berlina, z połamanym elementem dekoracyjnym ze swastyką. Użyłem masy modelarskiej, poxipolu, połupanych kawałków cegły, mosiężne rurki, płytę plastikowa itp.
Figurka ma wszystkie oznaczenia do mundurów jednostek walczących w Berlinie. Proporczyki piechoty, saperów mostowych, artylerii. Nie ma proporczyków pancernych, więc nie zrobisz z niego Janka Kosa. W Berlinie nie było polskich czołgów. Nasz bohater ma proprczyki żółto-granatowe – piechota czyli 1 Dywizja im Tadeusza Kościuszki.
Są natomiast dwa rodzaje orłów. Orzeł wz 19, któremu z reguły ułamywano koronę (choć nie zawsze) i mniej lubiany „orzeł piastowski” zwany kuricą. Dodatkowo medal „Krzyż Grunwaldzki”, który miał wtedy odgrywać rolę orderu VM. Orły i medal wykonane są z blaszki fototrawionej. Ułatwiłem sobie ich malowanie i montaż przylutowując od spodu drucik mosiężny. Jest on wygodnym trzymaniem podczas malowania. Potem łatwo jest przymocować oznaczenie wciskając drucik do wywierconego otworu we właściwym miejscu.
Malowanie figurki
Figurkę malowałem etapami, farbami Lifecoor do amerykańskich spadochroniarzy, korzystając przede wszystkim z aerografu. Mundur żołnierza to wzorowana na przedwojennej kurtka drelichowa z sukiennymi naramiennikami. spodnie drelichowe rosyjskie i na głowie rogatywka sukienna. Obok pepeszy niemiecki bagnet, a mogły być nawet i niemieckie spodnie i pasek. Na gapę niemieckiego paska przybijano kuricę lub usuwano ja pilnikiem lub od biedy kamieniem. Nasz żołnierz jest stosunkowo dobrze umundurowany i nie musiał się tak gimnastykować.
Pepeszę pomalowałem najpierw na srebrno, ale potem poprawiłem z aerografu gunmetalem Humbrola ze starych zapasów.
Pomalowana figurka wyglądała tak:
Oczywiście była za czysta jak na front wschodni i ostatni dzień walk, więc pobrudziłem ja pigmentami Miga i pochlapałem z pędzla brudna farba z pigmentem.
Tyle o figurce żołnierza polskiego z Berlina 1945. Zapraszam do pytań i komentarzy.
Wojtku ! Coś niesamowitego, takiego wykonu nie spotkałem nigdy; jest i będzie dla mnie niedoścignionym wzorem. Opadła mi szczena zwana koparą, zaliczyłem dół i z bidą podniosę się do robienia moich figurasów. Pozdrawiam – Paweł
Dziękuję. Najważniejsze to bawić się modelami i mieć frajdę.