Naturalnym środowiskiem dla modelu czołgu jest diorama. Scenka dodająca treść historii kryjącą się za modelem pojazdu bojowego. Największym wyzwaniem w projektowaniu dioramy jest odrzucenie wszystkiego, co nie prowadzi do celu, wszystkich rozpraszających uwagę wątków. Kiedy już z grubsza wiesz co chcesz pokazać trzeba dobrać wielkość i kształt dioramy i przystąpić do wykonania podstawki. Zobacz jak to zrobić krok po kroku.
Podstawka dioramy krok po kroku
Zaczynamy od ustalenia wielkości i proporcji. Jeżeli korzystasz z gotowej podstawki, ramki do zdjęc itp, możesz kieć ograniczone pole manewru (ale i gotową podstawkę…). Ja do swojego Semovente skleiłem sobie pudełko z płyty ze spienionego pcv. Daje się ona bardzo łatwo obrabiać, kroić nożykiem modelarskim, więc korekty nachylenia stoku można wykonać na późniejszym etapie opracowania dioramki.
Scenka ma przedstawiać porzucone podczas odwrotu z Monte Cassino niemieckie Semovente oglądane przez polskich żołnierzy (figurki Adalbertus)
Pudło wypełniłem kawałkami styroduru wklejonymi na wikol. Drobne korekty kształtu krawędzi pudła i zgrubne podziabanie styroduru, żeby warstwa podłoża dobrze się przyczepiła i możemy przystąpić do smarowania wikolem.
Zanim jednak zacząłem kleić, zgromadziłem kamyki zrobione z Magic Sculpa, który został mi po jakimś lepieniu przy innym modelu. Podłoże wykonałem z masy modelarskiej Jovi, takiej glinki wysychającej na powietrzu.
To taka tłusta masa, coś pomiędzy plastelina a gliną. Jej zaletą jest twardnienie na kamień w ciągu 24 godzin (pod żarówką znacznie szybciej) i przystępna cena. Zobacz tutaj. Koszt masy na tą dioramkę to 2-3 zł.
Żeby masa dobrze przylegała do styroduru, posmarowałem go wikolem, jak się później okazało zbyt obficie.
Nadmiar wikolu stworzył miekką poduszkę, po której warstwa spłaszczonej masy jakby pływała, trudno było ją docisnąć. Zrobiłem w warstwie glinki kilka otworów, żeby woda z wikola mogła odparować.
Dodałem kamienie obramowujące drogę i ślady gąsienic. Duża zaleta glinki Jovi było to, że nie kleiła się do gąsienic modelu.
Wyszło coś takiego. Trudno było wygładzić powierzchnię masy, ciągle pływała na wikolu.
Po wysuszeniu pod żarówka pojawił się mały problem, zbyt gruba warstwa masy spękała. Wniosek z tego projektu jest taki, mniej wikolu i nakładanie cieńszych płatów masy Jovi.
Szczeliny zalepiłem kolejną porcją masy i dodatkowo oblepiłem boki kamieni (słabo łączyły się z pływającą masą, nie dało się ich dobrze wcisnąć).
Po wyschnięciu sceneria jest gotowa do dalszych prac nad podłożem, czas na ziemię i roślinność.
Pękanie mas plastycznych na dioramach to raczej norma niż wyjątek. A z wikolem trzeba ostrożnie – różne jego odmiany różnie schną. W dodatku nigdy na „skałę”, zawsze są lekko gumiaste. Ja osobiście używam zamiast tego kleju do styropianu – jest przezroczysty, rozcieńcza się spirytusem i szybciej twardnieje. Sprawdza się też w modelarstwie kartonowym. Wtedy jest mniejsze ryzyko pęknięć.