Model A6M2 Zero Academy w skali 1/48 bardzo mnie zaciekawił. Na rynku był od niedawna dostępny model Eduarda, w rezerwie były model dwóch japońskich potenatatów. Czym zaskoczy Academy, czy model będzie wart sklejenia? Oczywiście kupiłem, skleiłem i teraz Wam o tym po krótce opowiem.
Ćwiczenie z modelami 1/48 było poniekąd moim obowiązkiem służbowym, z racji wypuszczenia Hurricane 1/48 w tym roku. Postanowiłem porównać dwa modele Zera, Koreański ”majnstrimowy” i model bardziej ambitnej firmy Eduard z Czech. Co ciekawe, zwycięstwo Eduarda nie jest takie pewne.
Pojedynek Zer
Model Academy to zestaw „Pearl Harbor”, z malowaniami z ataku 7 grudnia 1941 roku. Jako przeciwnika dla Academy nabyłem model Eduarda 1/48 A6M2N Rufe, zestaw podwójny. Wstępny ogląd części nie wskazywał zwycięzcy. Eduard sprawia wrażenie lepiej zdetalowanego, o subtelnej powierzchni płatowca. Academia, przy fatalnych powierzchniach sterowych (dużo szpachlowania i szlifowania gigantycznych żeber), odgryza się całkiem dobrym wnętrzem, opcją składanych skrzydeł. Academia ma, tak jak Eduard, maski do kabiny oraz do kół i tyłów śmigła, czego Eduard nie ma lub nie może mieć (bo jest na pływakach).
Sklejenie Zera 1/48
Sklejanie modelu było dosyć przyjemne. Kabina była trochę nie intuicyjna, dużo detali. Składane kocówki skrzydeł przykleiłem w pozycji do lotu, i nie do końca mi się to spasowało. Ładny silnik nie miał pierścienia z rozprowadzeniem okablowania do cylindrów. Wygiąłem go sobie z drutu i zrezygnowałem z drobnych kabelków. Dodałem do modelu pasy z Eduarda, i to wszystko, co poprawiłem w tym szybkim projekcie.
Model pomalowałem Gunziakami (wnętrze). Powierzchnie zewnętrzne akrylem Mission Model. Te nowe na polskim rynku farby kładły się jak najlepsze lakiery. Kolor zespsułem washem olejnym, miał być wczesny, taki seledynowy, a wyszedł poźny musztardowy. Ponieważ nie wiem, czy maszyna powstała w zakładach Mitsubishi czy Nakajmia, wash zadecydował, ze będzie bardziej Naskajima. Szkoda, nie będzie różnicy z Rufe.
Zmieniłem oznaczenia na jedynie słuszne z Tainan Kokutai, pierwsze starcie na d Guadalcanal. Na tym samolocie Saburo Sakai zestrzelił „Puga” Sutherlanda w epickiej walce tytanów, i sam zaraz potem został ciężko ranny w walce z bombowcem SBD Dauntless. Numer na ogonie zaprojektował mi kolega Zbyszek Malicki, wydrukowałem je na bezbarwnej kalkomanii Techmod domową drukarka laserową.
Ki-84 Hayate – galeria premierowa – Wojtek Bułhak i Marcin Ciepierski
Najnowsze komentarze