Zawsze chciałem mieć P-63C Kingcobra we francuskich barwach z Wojny o Indochiny (1945-54). Samolot, którego spodziewalibyśmy się w barwach sowieckich walczy przeciw komunistom w Wietnamie i to najlepiej w barwach pułku Normandie-Niemen.

Miałem kiedyś model Toko, ale jakość nie zachęcała do zaczęcia projektu. Sprzedałem go na eBayu. Kiedy nowy model Dora Wings zaczął znikać z półek sklepowych, nie czekałem i zakupiłem chyba ostatni egzemplarz P-63E. Wybrałem tą wersję, bo z recenzji na Hyperscale dowiedziałem się, że ma części do wersji C, a sama wersja E w pierwszej serii miała płetwę pod kadłubem z wersji C. Poza tym rozpiętość skrzydła odpowiada raczej wersji C. Mam więc podstawę do wykonania francuskiej P-63C. Jaki jest to model?

Recenzja P-63E Kingcobra, DoraWings

Nie zgłębiłem wszystkich szczegółów samolotu, poprostu przedstawiam pierwsze wrażenia z pudełka. Trochę więcej napiszę, jak zbiorę doświadczenie z montażu. Najpierw zdjęcia części.

P-39 N Airacobra – reaktywacja

Części dużo, można aż się pogubić, producent chciał zrobić wszystko co się da. Jakość wyprasek jak na model „short run” jest bardzo dobra. Linie podziału są bardzo delikatne, ale wyraźne, ostre. Nie ma mydlastych detali, wszystko co chciał producent jest wyraźne. Na krawędziach jest mniej lub bardziej wyraźny, dosyć cienki, ślad łączenia formy. Nic specjalnie strasznego, może mieć wpływ na spasowanie. Plastik jest twardy. Instrukcja jest trochę niewyraźna, i niektóre części wyglądają na niej inaczej niż w rzeczywistości. Kalkomania jest OK, oznaczenia są dosyć wyraźne (Techmod/Cartograf to jednak nie jest). Maski i blaszka dopełniają zestawu.

Trzech pilotów z GC 3 Normandie

Model zachęca do montażu, i jeżeli nie będzie jakiegoś ukrytego błędu, powinien on przebiegać sprawnie (wkrótce relacja).

Zobacz jeszcze:

P-63 Kingcobra 1/72

Jak-1b Normandie – Galeria – Pierre Vizentini