Kiedy zabrałem się za Messerschmitta Tamiyi, przypomniałem sobie o zalegającym w moich zbiorach modelu Zvezda, Bf-109 F-2. Szybki przegląd zawartości pudełka doprowadził mnie do dwóch wniosków. Pierwszy, że będzie to szybki model. Drugi, że kalkomania Zvezda jest do wyrzucenia. Sięgnąłem po zestawy Techmodu (pisze o nim dalej), i odkryłem, że BF-109 F-4/B z zestawu 72008 (link) ma fajne malowanie przedstawione kiedyś w zeszycie klubu 1/72. Zawsze chciałem je mieć! Na usterzeniu znajdowały się w nim sylwetki brytyjskich statków zatopionych wiosna 1942 roku na Kanale La Manche. Szybko zamówiona kalkomania nie zawiodła moich oczekiwań. Doskonałe odwzorowanie godeł, napisów eksploatacyjnych, polecam je każdemu, kto chce wykonać 109 F-4!
Messerschmitt-Bf-109F4B, WNr-7629, Niebieskie 1. Jednostka 10/JG2(Jabo), pilot Frank Liesendahl Francja, wiosna 1942. Zdjęcie Asisbiz.
Konwersja Bf-109 F-2 do F4
Model przedstawia Me-109 F-2. Szybka analiza zdjęć na asisbiz i obrazków w dyskusji na Britmodelerze wskazała, że potrzebne będą pewne modyfikacje, aby uzyskać wersję F-4. Zmieniłem obrys luków podwozia na zaokrąglone. Poszło łatwo, wkleiłem trójkąty z tworzywa w narożniki i dociąłem nożykiem do kształtu, następnie wyszlifowałem papierem ściernym nawiniętym na obsadkę nożyka. Dopełniłem milliputem pozostałe szczeliny. W kabinie dodałem rurkę od paliwa, mogłem dodać celownik z Tamiyi, ale zagapiłem się. W zamkniętej kabinie pominąłem pasy pilota. Na wiatrochronie dodałem szybę pancerną widoczna na zdjęciach. Ważnym elementem, którego brakowało są obciążenia wyważające lotki w skrzydłach. Dorobiłem je z rurek Albion alloys zlutowanych pod kątem. Łezkę uformowałem z poxipolu. Metalowy szkielet nadał odporności najdelikatniejszej części Messerschmitta 109.
Dodatkową zmianą w modelu było dodanie zaczepu bombowego i samej bomby SC250 z Tamiyowskiego BF-109 E. Znalazłem bardzo ciekawy blog o bombach niemieckich (dla mnie bomba), i na jego podstawie zdecydowałem się na ciemno-szare malowanie i żółte pasy. Fajniejsze byłoby w szaro-zielonym kolorze i z żółtą sylwetką statku (ładunek z Trialenem), ale takie weszły dopiero od lipca 1942 roku, kiedy samolot ten spoczywał już w odmętach kanału, razem ze swoim pilotem.
Malowanie Messerschmitta
Samolot pomalowałem tymi samymi kolorami co Tamiyowską G-6. Na nim tez najpierw przećwiczyłem plamki na bokach kadłuba. Przy pomocy fototrawionych szablonów Ammo MiG naniosłem kolory „mottlingu” Wyszło całkiem fajnie (nie usało się to z papierowym szablonem na G-6, i tam malowałem „z reki”). Pomalowany samolot rozjaśniłem szaroniebieskim RLM76 i dodałem duże plamy po zamalowanych oznaczeniach w RLM74 z dodatkiem szarego, aby wyglądały jak świeżo malowane). Problemem z którym miałem się teraz zmierzyć były oznaczenia funkcyjne, „szewron” i „myślnik”, które w Techmodzie były żółte, a powinny być niebieskie. Skserowałem kalkomanię na pasku niebieskiej taśmy maskującej do okien, i wyciąłem szablony nożykiem. Nie wyszło idealnie, był to mój pierwszy raz, i retuszowałem pędzlem.
Messerschmitt Zvezda – dobry czy zły?
Model Zvezdy ma się sklejać na klik, reklamuje go hasło „moja pierwaja model”. Słabą jego stroną jest łamliwość tworzywa, co nie sprzyja klikaniu, połamałem sobie w nim golenie podwozia (przy wklejaniu w skrzydło!) i z tego powodu skanibalizowałem kolejny zestaw Zvezdy aby skończyć model. Rurkę pitota ułamałam i dodałem nowa z rurki Albionu. Kalkomania wymaga wymiany. Dobrą stroną modelu jest łatwość jego sklejenia i całkiem dobre detale jak na model w tej cenie. Warto naciąć brakujące linie podziału na górze skrzydeł (tylko kilka cięć wzdłuż profilu), o czym zapomniałem przy montażu, oraz nawiercić wlot powietrza do gaźnika. Wnętrze kabiny prosi się o tablice Yahu i pasy.
Zdjęcia: Marcin Ciepierski i autor.
Zobacz jeszcze:
- Model Messerschmitt Bf-109 G-6, Tamiya 1/72 w sklepie Arma Hobby link
Najnowsze komentarze